Ostatnio pytacie o afirmacje.
Czy działają - na pewno w jakiś sposób tak, np. w relaksacji, ale z drugiej strony znajdzie się ktoś kto powtarzając, zapisując regułkę poczuje się gorzej lub po prostu będzie to pustym mechanizmem.
Odłożycie kartkę i ma się dziać. Ale co?
Bo dzieje się to kim wy jesteście, zgodnie z waszymi przekonaniami, a z doświadczenia wiem, że mało kto zna swoje przekonania. Mówicie to co chcecie (wyrażając pustkę, biedę) - to wszystko to myślenie życzeniowe, zachcianka.
Ale w głębi duszy, jakbyście mieli odpowiedzieć sobie naprawdę kim jesteście dla was samych - to zazwyczaj będzie to coś przykrego, smutnego, płacz.
Afirmacje u większości wyrażą pustkę, brak, chcenie, myślenie życzeniowe - to dlatego mnóstwo z was coś powtarza i nic się nie dzieje.
Bo nie znacie siebie.
Potrzeba zmiany przekonań. Czy afirmacje je zmieniają?
Pomyśl - potrzeba poznać przyczynę Twojego obecnego stanu, przekonań, masz wiedzieć skąd się one wzięły.
Powtarzanie regułek to skupienie na czymś czego nie ma, omijając rzeczy potrzebne do zmiany.
Proste - zmienicie przekonania, energię, nastrój, nawyki - zmieni się wszystko i nawet nie pomyślicie o afirmacjach, bo poczujecie, że jesteście "inną wersją" - wspaniałą.
Kolejny przykład - afirmujecie robiąc dalej to samo, nie myśląc, żeby przerwać np. coś toksycznego.
Czyli usiądziecie na pół godziny z afirmacją, po czym wrócicie do starych zwyczajów. Gdzie tu jakieś przemyślenia i inne, nowe działanie? No właśnie :)
Czemu afirmacje u niektórych działają wybitnie, magicznie?
Czy to kwestia afirmacji - nie :)
To kwestie przekonań. Jeśli one idą w parze akurat z taką afirmacją to będą działy się cuda.
Czyli - jestem cudowna, kocham siebie, mam wspaniałego partnera, zarabiam tyle i tyle.
Jeśli taka afirmacja jest zgodna z przekonaniem o sobie - że faktycznie jesteś wspaniała, warta tego wszystkiego - bo to czujesz - to tak właśnie jest, manifestuje się.
Jeśli czujesz brak, czujesz się źle to afirmacja nic nie da, będzie odwrotnością twojego życia, pragnień.
Będzie trzeba najpierw przepracować wartości, zmienić przekonania.
To proces, który jest indywidualny, ale zapisywanie w takim momencie, że masz miliony i żyjesz na wyspie - nic nie przyniesie.
Chyba że w momencie kontemplacji pomyślisz
"może to ja mam coś zmienić, coś zrobić?" - to wtedy podążaj za inspiracją, lecisz!