W jakiejkolwiek dziedzinie życia - myślenie z poziomu, daję i tracę - spowoduje nieprzyjemne zderzenie z własnymi przekonaniami. Najczęściej kończy się to stratą i nie tylko finansową, ale także relacji. Bo to wszystko budowane jest w oparciu o pustkę, biedę, przekonanie, że nie zyskujesz.
Taki zapis energii odbija się na wszystkim. To stąd choroby, długi, ciągły "pech", co chwilę coś się psuje. Pamiętaj, że jak inwestujesz to zyskujesz, każdemu żyje się dobrze i do Ciebie też to wraca. Jeśli uważasz, że "mnie nie stać" i to "twoja wina, bo tamte produkty są dla mnie za drogie" - co pokazujesz?
Że CIEBIE nie stać i czy druga osoba ma cierpieć z powodu twojego braku?
Jasne, że nie, bo w ten sposób za chwilę wszyscy nie będą mieć.
Czy ona ma się wyrzec bogactwa, na które może tyle pracowała?
Czy wiesz jak wiele osób ma pieniądze i nawet nie pomyśli, że może im zabraknąć?
Rozumiesz już jak to działa? Jeśli chcesz obfitości, pozwól sobie, to bardzo ważne,
bo żyjemy w świecie, gdzie poprzez pieniądze wymieniamy się produktami, usługami - każdemu należy się obfitość,
więc czemu ty miałbyś sobie na nią nie pozwolić? Zastanów się na nią - jak zwykle - przenieś odpowiedzialność na siebie - za swoją sytuację. Bo ona jest TWOJA - i TY ją możesz zmienić. Jeśli uważasz inaczej - że los taki jest - to użalasz się nad sobą i tylko sobie robisz na złość. W ten sposób po latach stwierdzisz - moje życie to nieszczęście, los jest pechowy.
Nikt nie każe ci mało zarabiać, nikt cię nie ogranicza, choć czasem może się tak wydawać.
Twój wybór - powodzenia :)