A teraz coś
mocnego, choć dla kogoś zdrowego i w obfitości będzie to normalne stwierdzenie.
Jakim cudem? Karmisz się
patologią, jest to dla ciebie normą i teraz trzeba odkryć czemu. Najczęściej to powielenie
schematu i to nieświadome.
Owszem, może wydawać się, że gadam głupoty, bo każdy chce, większość marzy o nich itp. Jednak przecież dzieje się to kim jesteśmy. W takim razie faktycznie - skoro masz głęboko ukryte
przekonania o pieniądzach - to znaczy, że ich nie chcesz, ale o tym nie wiesz.
Czemu? Bo daje ci to coś. Zazwyczaj
karmimy się chorobą, dolegliwościami, bo coś z tego mamy.
Pytanie co?
Musisz to odkryć zanim zmanifestujesz sobie "nieuleczalną"
chorobę.
-
Jeśli nie masz pasji - oznacza, że masz taki chaos w życiu, w głowie, że nie dajesz sobie przestrzeni na odkrywanie siebie.
Czyli najpierw masz uleczyć ten
chaos, toksyczność - potem będą inspiracje.
Wiem jak to brzmi, ale tak jest. Jeśli nie masz na kurs, produkt, usługę - oznacza, że
wykreowałeś sobie brak, byś mógł mówić, że nie masz, czyli taka wymówka, usprawiedliwienie.
Powstrzymujesz sam siebie, swoimi przekonaniami kreując tylko tyle by starczyło ci na przeżycie, a nie na rozwój.
Usprawiedliwiasz się, że nie wiesz co masz zrobić czy nie masz środków. Nie - każdy ma tyle samo. Jeśli teraz pomyślałeś, że to nie prawda, bo np. ktoś urodził się chory, bez ręki itp. - oznacza, że właśnie znalazłeś fajną
wymówkę, że jednak się nie da. Skupiłeś się na zewnętrznych czynnikach, ludziach, problemach innych, podczas gdy ty jednak nie masz takich - żeby tylko udowodnić, że masz rację. OK - miej rację, będziesz mieć
wielkie ego, przez które nie wpuścisz nic innego do życia.
Brzmi prosto, zrozumiałeś to, poczułeś?